stycznia 25, 2015
Zatrzymajmy czas
W
moim wydaniu oddychanie to metafora. Z jednej strony oddychamy, by żyć. Nie
muszę się nad tym zatrzymywać, ani poddawać tego w wątpliwość. Tak zostaliśmy
skonstruowani, a wchodzenie w dyskusję z Matką Naturą wydaje się być zbędne. Chociaż
z chęcią wynegocjowałabym możliwość wytrzymania pod wodą dłużej niż pół minuty.
No, ale nie o moich syrenich upodobaniach zamierzam dziś mówić. Wracając do
tematu. Oddychamy, by żyć. Oddychanie; proces życiowy, bla, bla, bla… Tak, tą
kwestię mamy załatwioną. A co z ,,żyjemy, by oddychać’’? Na tym chciałabym się
dziś skoncentrować.
W
swoim zabieganym życiu… chwilka, czy nie tak zaczynałam pierwszy akapit? No
tak, powtarzam się. Moja naturalna cecha. Egzystencja idzie w parze z Czasem.
Pomyślmy sobie, że Czas jest Mężem, a Egzystencja Żoną. Żona zawsze
podporządkowuje się Mężowi? Czas ucieka niesłychanie szybko. Egzystencja
chciałaby być wieczna. Jednak funkcjonując razem, Egzystencja stała się zależna
od Czasu. Nic więc dziwnego, że jako ich kontrpartnerzy staramy się im przeciwstawić.
Ścigamy się z Czasem. Medycyna zaś próbuje zwyciężyć z Egzystencją.
Żyjemy,
by oddychać? Może innym razem. W naszej życiowej wędrówce, a raczej maratonie, nieustannie
gonimy za tym, co powszechnie nazywa się dobrami materialnymi. Mają nam one
zapewnić dostatni byt. Satysfakcja gwarantowana – brzmi jak slogan kiepskiej
reklamy marketingowej – albo zwrot Czasu i Egzystencji? Bzdura. Nikt nie
przywróci nam lat, które przeznaczyliśmy na rozwijanie Kariery, poświęcając
nasze Zdrowie.
Nie cofniemy się do chwil, kiedy nie musieliśmy zastanawiać się,
czy starczy Pieniędzy do następnej wypłaty, a radość sprawiała nam kontemplacja
Przyrody. W dążności do stabilizacji zapominamy, by zatrzymać się na moment. By
wziąć głęboki oddech w płuca i rozejrzeć się dookoła. Wbrew
wszystkiemu oraz wszystkim postanowiłam powiedzieć ,,stop''. Co z tego, że robię korek i
tamuję przepływ szarej masy, zaburzając tym samym harmonię i ład tego [na pozór]
uporządkowanego świata? Podjęłam decyzję. Uciekam od zgiełku. I wiecie, nie
żałuję. Tlen jest cudowny. Więc Człowieku — zwolnij.