sierpnia 07, 2014
Wakacyjna absencja
Sierpień już prawie w połowie. Wakacje w pełni, a moje lenistwo i zamiłowanie do spędzania tych letnich popołudni w łóżku, przy dobrej książce, muzyce i mobilnym komunikatorze, nie opuszczają mnie na krok. Ale czego można się spodziewać, skoro to zarazem pierwsze, jak i ostatnie najdłuższe wakacje w moim życiu? Dla wielu rówieśników jest to czas szukania wakacyjnej pracy, stawiania pierwszych kroków w wielkim świecie, rozglądania się za mieszkaniem na studia, a dla mnie... cóż, żyję w zupełnie innej czasoprzestrzeni, oderwana od rzeczywistości.
Moja absencja jest więc jak najbardziej uzasadniona i to nie tylko faktem opieszałości i całkowitego nieróbstwa, ale także z powodu chwytania się wszelkich możliwych sposobów, by uczynić te wakacje najbardziej zapamiętanymi przeze mnie. W końcu być może to ostatni raz, kiedy mogę szaleć niczym dziecko, nie obawiając się krzywych i niewymownych spojrzeń ze strony dorosłych. Czy to nie jest dobre uzasadnienie? Od października wszystko ulegnie zmianie.
Chciałabym wrócić do omawiania bardziej ambitnych zagadnień, prowadzić z Wami dyskusję na trudne tematy, podobne do tych, które pojawiały się tutaj do tej pory, ale na ten czas jedyną poruszaną przeze mnie problematyką jest dylemat, czy mam ochotę na tosty czy naleśniki z bananami. Daruję więc sobie próbę podejmowania dyskursów wysokich lotów, bo moje jedyne loty w tej chwili dotyczą relacji kuchnia-pokój.
To nie tak, że zupełnie nie myślę o bliskiej przyszłości i zmianie swojej postawy na bardziej produktywną. Jak każdy, mam swoje pięć minut, kiedy na moment staję się wielkim filozofem i prorokiem własnego jutra. Ale te myśli szybko odchodzą, kiedy piękna pogoda za oknem skłania do wzięcia roweru i ruszenia przed siebie, by spędzić samotne chwile z dala od wszystkiego, co przytłacza.
Mam nadzieję, że Wasze wakacje są równie wspaniałe jak moje. Pamiętajcie, życie ma się tylko jedno, a my nie jesteśmy zaprogramowani by funkcjonować niczym urządzenia. Wbrew wszelkim pozorom skłaniającym do stwierdzenia, że człowiek musi na siebie pracować, mamy jednak całkiem ludzkie cechy i potrzeby, jak odpoczynek, czy relaks.
Nawet z problemu wyboru między bananem a gruszką da się zrobić poważny temat do rozmów, zwłaszcza na blogu, uwierz :P Za to fakt iż siedzisz w łóżku i nic nie robisz, a na blogu Cię nie ma jest wprost niewybaczalny :)
OdpowiedzUsuńOch, bardzo się rozleniwiłam :) to te słońce i brak energii do życia. Największą radość sprawia mi ostatnio leżenie na zimnych kafelkach podłogowych :)
UsuńNo to teraz chyba lepiej już z Tobą skoro wszędzie pada deszcz? :D
UsuńAch, teraz wciągnęłam się w wir pracy i znowu brakuje mi czasu na bloga...
UsuńGdzie pracujesz? :)
UsuńNa razie przy blogu.
UsuńDziękuję <3
OdpowiedzUsuńAch, aktualnie mam takiego lenia i brak weny, że to przekracza ludzkie mniemanie.. A wakacje mam dokładnie takie same, no cóż xd
Wakacje to czas, kiedy się odpoczywa. No nie da się ukryć, że w tym jesteśmy mistrzami :)
UsuńW czymś trzeba być dobry no, każdy ma swoją niszę xx
UsuńMożna być dobrym w próżnowaniu? Jeśli tak, to osiągnęłam level hard ;)
Usuńja bym wzięłam zdecydowanie naleśniki z bananem :D i obowiązkowo do tego dżem!
OdpowiedzUsuń... i nutella do tego :) dla smakoszy. A pote będzie płacz, że brzuszek odstaje :)
Usuńmogłoby pójść w bioderka i tyłeczek, a nie w brzuszek :<
UsuńCóż... gdyby człowiek nie odkrył przyjemności z jedzenia i tego, co można z nim zrobić i w jak rozmaity sposób przygotować to może dziś jedlibyśmy tylko dary natury :)
Usuńno masz całkowitą rację ;p
UsuńOsobiście jestem za tostami! Najlepiej z serkiem i pieczarkami w środku, mm :D To w końcu wakacje, nie ma co się tłumaczyć! Ten czas musimy przeżyć tak jak nam pasuje, tutaj liczy się nasze zadowolenie! :D
OdpowiedzUsuńJuż sama nie wiem, co bym zjadła. Wszystko jest pyszne :) A wakacje trzeba przeżyć tak, żeby jak najdłużej je zapamiętać :)
UsuńOczywiście pozytywnie zapamiętać, czyż nie tak? :>
UsuńPozytywnie, jak najbardziej :) aczkolwiek wiadomo, ze nie zawsze da się zapamiętać tylko te miłe chwile.
UsuńNiestety! Szkoda, że te złe w ogóle muszą się pojawiać. Bez nich byłoby tak pięknie!
UsuńA nie sądzisz, że te złe chwile dają nam jakąś odskocznię od tego ciągłego dobra?
UsuńNo cóż, ja zaczynam być coraz bardziej aktywna w wakacje! :) Zostało 20 dni i mam nadzieję, że będą maksymalnie kreatywne ^^
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze cały wrzesień wakacji :)
UsuńTylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńNiedługo skończy się ta błogość :)
UsuńAle zawsze coś ;P
UsuńZ jednej strony cieszy mnie ta beztroska, kiedy mogę wstać rano, wziąć kołdrę, opatulić się nią i usiąść przed telewizorem. Z drugiej... czuję się jak pasożyt we własnym domu ;)
UsuńTaka poranna beztroska, to cudowne uczucie ^^ Szczególnie zimą ^^
UsuńZimą, ale to pod warunkiem, że jak się patrzy przez okienko to jest bialutko :)
UsuńO to, to!
UsuńAle w tym roku śniegu nie będzie pewnie znowu.
Usuńdla mnie niestety wakacje ograniczyły się do weekendy nad morzem, innego nad jeziorem i jeśli się uda to kilku dni w górach we wrześniu :)
OdpowiedzUsuńCóż... ja nie byłam ani na północy, ani na południu. Ale jeździłam trochę tu i ówdzie, bo lubię zwiedzać :)
UsuńRównież jestem w trakcie najdłuższych wakacji życia i jeszcze (!!!) nic nie zrobiłam, żeby były wyjątkowe. Jak teraz na to patrzę - to mnie boli. Chciałabym, by były najlepszymi mojego życia... a tu nie bardzo się an to zapowiada.
OdpowiedzUsuńTo może pora zaczac? Jeszcze półtora miesiąca. Niecałe już w sumie, ale czas zacząć, żeby mieć co wspominać.
UsuńAmazing post you have a perfect blog <33333
OdpowiedzUsuńhttp://abdelkhalekleblog.blogspot.com/
Thank you so much!
UsuńPolecam ci tosty z masłem i jajkiem ugotowanym na pół-twardo, wyśmienite :3
OdpowiedzUsuńKażdy człowiek, masz rację, ma prawo do relaksu i odpoczynku, więc życzę ci udanego nieróbstwa, bo u mnie jest podobnie :D
Nadajemy się do nicnierobienia, więc z tego korzystajmy, a co! ;p
UsuńPrzydaje się w życiu taka beztroska :) więc jeśli masz na nią okazję to warto to wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńJednak też czasami warto zaczac cos planować, układać sobie i szufladkować pewne rzeczy, żeby wszystko poszło pomyślnie :)
UsuńDo you have a spam problem on this blog; I also am a blogger, and I was
OdpowiedzUsuńwondering your situation; we have developed some nice
methods and we are looking to swap methods with others, please shoot me an email if interested.
Feel free to visit my website; cheap hosting plans
Moje wakacje, pomimo podjętej przeze mnie pracy były naprawdę udane. Może i nie nie odwiedziłam mnóstwa miejsc, nie przeżyłam szalonego romansu, ani nie zwiedziłam egzotycznego kraju, poznałam natomiast samą siebie i doszłam ze sobą do ładu. W spokojnym miejscu znalazłam w końcu sens tego wszystkiego. Nic nie robi człowiekowi lepiej na duszy, niż spacer po plaży przy zachodzącym słońcu.
OdpowiedzUsuńOczywiście, każdy z nas inaczej spędza wakacje. Ja też teraz pracuję (w końcu i stety lub nie, bo pracę mam dosyć trudną). I również jestem entuzjastką dla chodzenia po plaży o zachodzie słońca.
UsuńMoje wakacje zwykle rozpoczynają się ambitnymi planami, a kończą leniwymi dniami, z książką, filmem i czymś dobrym do jedzenia. :) Często zapominam o tym, że należy nam się odpoczynek, wiecznie chciałabym coś robić, doskonalić i pracować w jakikolwiek sposób. :)
OdpowiedzUsuńChyba u każdego tak się zaczynają :)
UsuńJa przez sierpień się tak obijałam, teraz znowu trzeba się wziąć w garść, bo jak sama gdzieś w komentarzu napisałaś czuję się jak pasożyt we własnym domu ; p hmm, nie jestem w temacie czy idziesz na studia, wnioskuję, że tak. :) obserwuję Cię, ale wgl nie pojawiają mi się Twoje nowe posty :( ...a tak wgl ja bym wybrała tosty :D
OdpowiedzUsuńOj chyba jak każdy...
UsuńMasz teraz najdłuższe wakacje swojego życia, a produktywność i jednocześnie swoboda to dobre połączenie :) Przy poszukiwaniu mieszkania także można się świetnie bawić. Życzę miłych wrażeń :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Licze, że coś ruszy :)
Usuńszkoda, że już koniec :(
OdpowiedzUsuńDla wielu to nowy początek :)
UsuńThe other day, while I was at work, my cousin stole my iPad and tested to see if it can survive a 30 foot drop,
OdpowiedzUsuńjust so she can be a youtube sensation. My apple ipad is
now broken and she has 83 views. I know this is completely
off topic but I had to share it with someone!
my web-site Prosolution Pills
I pay a quick visit daily some web pages and websites to read posts, however this
OdpowiedzUsuńweb site provides quality based content.
my weblog ... Prosolution Pills
Wrzesień się kończy, czyli okres najdłuższych wakacji również dobiega końca... mam nadzieję, że jednak początek przygody ze studiami będzie dla Ciebie również niesamowitą przygodą ;)
OdpowiedzUsuńTrochę się boję, ale dziękuję. Jest mi niezmiernie miło :)
Usuń