stycznia 01, 2018
Recepta na udane życie
Wielokrotnie podczas przyjmowania
świątecznych czy to już noworocznych życzeń od bliskich osób usłyszałam
wyrażenie ,,i oby spełniły Ci się wszystkie marzenia’’. Sama jeszcze parę lat
temu odklepywałam okolicznościową składankę podobnie brzmiących zdań, wśród
których znajdowało się to stwierdzenie. Teraz wiem, że życzenie drugiej osobie
spełnienia marzeń jest jak pozbawianie jej tego, co będzie pchało i pobudzało do
działania – MOTYWACJI.
Dlaczego lubimy marzyć? Żeby to
zrozumieć, zajrzałam do słownika w poszukiwaniu tego pojęcia. Nie napiszę, ku
mojemu zaskoczeniu, ponieważ spodziewałam się tego, co mogę odnaleźć pod tym
hasłem. Marzenie to
1. «powstający w wyobraźni
ciąg obrazów i myśli odzwierciedlających pragnienia, często nierealne»
2. «przedmiot pragnień i
dążeń»
3. «ciąg myśli i wyobrażeń
powstających podczas snu»
4. pot. «o czymś
doskonałym»
Słownik Języka Polskiego PWN
Z jednej strony możesz marzyć o
szczupłej sylwetce, pięknym domu, dobrej pracy i ogólnie o tym, by w życiu
powodziło Ci się dobrze. Patrząc na to z punktu widzenia powyższej definicji –
marzenia mają być czymś utopijnym i iluzorycznym, a przecież wymienione przeze
mnie przykłady nijak wpisują się w teorię. W dalszym ciągu jednak nazywasz je marzeniami.
Jak to więc z nimi jest? Marzenia
odrywają Cię od realnego świata. Możesz myśleć, że dzięki nim Twoje życie na
moment staje się pełne nadziei, jak gdybyś zobaczył światełko w tunelu. Jednak im bardziej się im poddajesz, tym boleśniejsze i bardziej
rozczarowujące staje się zetknięcie z zimnym gruntem rzeczywistości.
Dlaczego w takim razie wierzymy, że marzenia się spełniają? Nie. To duży błąd. Marzenia się nie spełniają. Zamiast
marzyć, zastanów się, co możesz zrobić, żeby to zdobyć. Nie mów o marzeniach,
mów o planach i celach, jakie chcesz osiągnąć. Chcę być szczupły, chcę postawić
piękny dom, chcę pracować na dobrym stanowisku. Bo przecież chcesz tego w rzeczywistym świecie, prawda? W tym świecie egzystujesz.
WYTRWAŁOŚĆ w dążeniu do wyznaczonych celów niewątpliwie należy do cech godnych podziwu, a w parze z nią idzie CIERPLIWOŚĆ. Pamiętaj, że nic nie przychodzi ot tak, nie dzieje się samo z niczego. A przede wszystkim niczego nie osiąga się bez własnego zaangażowania i
ciężkiej pracy. Zapamiętaj tę prostą zasadę: Dostajesz to, na czym się skupiasz. Skupiaj się więc na tym, czego chcesz. To recepta na życie. Udane życie.
Ze względu na to, że właśnie
rozpoczął się nowy rok, życzę, już nie spełnienia marzeń, ale tego byś miał w sobie jak najwięcej uporu, zawziętości i determinacji do tego, by pokonywać przeciwności i dążyć do tego, by śmiało realizować swoje plany. Zamiast czekać na cud, zacznij podejmować działania. Los jest w Twoich rękach. Niech myśl ta przyświeca Ci każdego dnia i popycha Cię do osiągania celów.
2018 rok to również i dla mnie czas wielu zmian i działań, które zamierzam podjąć. Chcę rozszerzyć tematykę bloga. Jeśli są tematy, o których chętnie byście czytali, a które w jakiś sposób wiążą się z moimi zainteresowaniami, napiszcie w komentarzu. Jestem pewna, że zarówno dla mnie, jak i dla Was będzie to w jakiś sposób rozwijające, a może nawet stanie się zagadnieniem wartym gorącej dyskusji.
Ludzie mówią o marzeniach, żeby się nie wysilać przy składaniu życzeń ;) Ja jestem jeszcze bardziej leniwa i zawsze odpowiadam "nawzajem" ;D
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam taką teorię. Słyszałam także jak ludzie usprawiedliwiają się tym, że nie potrafią składać życzeń, ale przecież to żadna sztuka a takimi szczerymi i nieodklepanymi życzeniami można sprawić komuś ogromną radość :)
UsuńDla mnie to jednak jest baaardzo trudne :)
UsuńCzasami w takich sytuacjach znacząco przerasta nas stres przed tym, by w paplaninie nie palnąć czegoś głupiego :)
UsuńMam taki motyw całego swojego życia - MARZENIA SĄ WŁAŚNIE PO TO, ABY JE SPEŁNIAĆ.
OdpowiedzUsuńNie żyję iluzją, cieszę się z pracy, z dążenia do realizacji swych marzeń, one są moją siła napędową - tak jak piszesz - ALE ja chcę aby one wszystkie się ziściły. Nie wierzę, że zostałabym bez marzeń/motywacji. Mam ich tak wiele... i wciąż ich przybywa.
Marzenia przybywają, bo są efektem rozmyślań. Zauważ, że im więcej czasu poświęcasz na myślenie, tym więcej pomysłów/marzeń przychodzi Ci do głowy. I to jest w nich najpiękniejsze. Ale nie bądźmy bierni, nie zatrzymujmy się tylko na nich :) Tak jak mówisz, dąż do tego, by je spełniać.
UsuńTylko marzenia poparte dobrym planem mają szansę na realizację...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Dla mnie osobiście marzenia to wszystko to, co jest nierealne - nauczyć się latać, polecieć na Marsa. Marzenia, które rodzą się w naszej głowie to często plan, który z początku tylko wydaje się niemożliwy. Gdy już zaczynamy obierać strategię działania, zamienia się w plan możliwy do osiągnięcia.
UsuńMożna mieć tysiące marzeń, jednak trzeba jeszcze się wysilić i zacząć je spełniać, bo nic nie przychodzi samo. :D
OdpowiedzUsuńNic w życiu nie przychodzi samo. A nawet, gdyby przychodziło? Czy cieszylibyśmy się z takiej bierności? Czy myślimy ucieszyłby się, gdyby ktoś podsunął mu najpiękniejszego jelenia pod sam nos? Czy kogoś ucieszyłaby statuetka, gdyby kupił ją sobie sam? Myślę, że nie...
UsuńZgadzam się z komentarzami powyżej !😘
OdpowiedzUsuńA może coś więcej? Masz marzenia czy wolisz plany?
UsuńBardzo motywujący i dający do myślenia wpis.
OdpowiedzUsuńMarzenia odrywają ludzi od rzeczywistości. Chociaż na chwilę można się oderwać od codziennych spraw i pomyśleć, że może być pięknie, idealnie. Niestety idealnie nie będzie nigdy, ale może być dobrze. Wystarczy tylko postanowić sobie cele i zacząć do nich dążyć. Z pewnością nie będzie to łatwe, ale nie poddawaj się. Gdy już cel się osiągnie ciężką pracą, to wtedy to co było marzeniem, stanie się rzeczą dokonaną :).
Pozdrawiam cieplutko!:)
zmienicswiat.blogspot.com
Zauważyłam, że w większości przypadków uciekamy do marzeń, bo tak jest po prostu... łatwiej? wygodniej? Marzenia są beztroskie i w pewien sposób pozwalają zapomnieć o trudach codzienności. Ale czy to jest warte? Poczuć się przez chwilę dobrze, by później znów cierpieć, może nawet bardziej, gdy trzeba zmierzyć się z rzeczywistością? Tak naprawdę każdy z nas ma wpływ na swoją codzienność. Zamiast marzyć, co mogłoby być, zacznijmy to robić.
UsuńZgadzam się z tym co piszesz. Każdy z nas powinien sobie stawiać cele i realizować je. Tylko w ten sposób marzenia zaczną się stawać czymś rzeczywistym i namacalnym.
UsuńJa nie trzymam się tej słownikowej definicji marzeń i dzielę je na te przyziemne, mniejsze i na te bardziej odległe. ;)
OdpowiedzUsuńPiękne życzenia noworoczne! Tobie również życzę wytrwałości w dążeniu do celu - niech nigdy nie zabraknie Ci zapału!
Ah, od dawna wiem, że trzeba realizować marzenia, ale zawsze jakoś tak łatwiej przychodzi powiedzenie 'spełnienia marzeń' :)
OdpowiedzUsuńpo osiągnięciu jednych pragnień można mieć następne:))
OdpowiedzUsuńA ja się z tym nie zgadzam i myślę, że plany - owszem, ale marzenia też mieć warto, choćby wszystkim dokoła wydawały się one zbyt odległe i nie do zrealizowania. Ba! Czasem nawet warto pobujać w obłokach.
OdpowiedzUsuńja swoje marzenia realizuję stopniowe, ze mam ich ponad 100 obecnie na liście to idzie to wolno ale idzie i to jest najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę cudownego dnia ;)
ANRU,
Chyba dodałabym do tego wszystkiego wiarę. Jak nic nie pomoże, może chociaż ona pociągnie ;)
OdpowiedzUsuńWytrwałość to coś co potrzebuję w tym roku:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, warto realizować swoje marzenia, więc do dzieła :)
OdpowiedzUsuńRownież traktuję swoje marzenia jako cele. Dużo łatwiej podejść wtedy do nich a i konfrontacja z byciem "tu i teraz" nie jest tak bolesna.
OdpowiedzUsuńBardzo motywujący wpis :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Twoje cele a ten rok zostaną osiągnięte. No i o marzeniach też nie zapomnisz ;)
Wydaje mi się, że ludzie po prostu zmienili definicję słowa 'marzenia'. Nie chodzi o wyobraźnię ale bardziej o cele w życiu :)
OdpowiedzUsuńMi nie przeszkadza jak ktoś życzy mi "spełnienia marzeń", myślę, że to takie naturalne, że się tak mówi. Nie wiem jak inni ja o życzeniach zapominam sekundę po tym jak je dostanę. Wiem, że marzenia same się nie spełniają, dlatego stawiam sobie cele, które będę w stanie zrealizować i życzenia typu "i niech się spełnią Twoje marzenia" wcale nie odbierają mi motywacji. :)
OdpowiedzUsuńWczoraj rozmawialam o marzeniach. O strachu przed rozpoczeciem studiow. Wyimangowanej podrozy po swiecie.
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, ze problemem by spelniac marzenia jest w szczegolnosci brak determinacji. Ludzie nie wierza w swoje mozliwosci. I nie wiedza czy warto. Jakby czekali na momenty w ktorych beda gotowi. Nigdy nie beda, ah czemu i ja, i tak wielu trzyma swoja odwage i pragnienia przy sobie i nie dzieli sie tym ze swiatem ?
Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia :) Staram się o tym nie zapominać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że swoje marzenia mogę śmiało nazwać celami do których dążę :)
OdpowiedzUsuńegzemplarz.blogspot.com
To co napisałaś na moim blogu tak mnie tak zaskoczyło i ucieszyło, że mam świeczki w oczach! Cieszę się, że są takie osoby, które doceniają to co robię i w jaki sposób działam. To niesamowite, że mam jeszcze takich Czytelników. Gdybym to ja miała okazję poznać kiedyś jakiegoś Czytelnika, chciałabym, żebyś to była Ty. Dziękuję, że jesteś ze mną na blogu i na instagramie. Kiedy widzę taki komentarz i takie słowa, wiem, że mam dla kogo pisać mimo wszystko! Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńTwój wpis trafił w sedno, świetnie napisany tekst. Ja moje marzenia pozostawiam marzeniami (niektóre nie do spełnienia poprzez ich nie zbyt realny przebieg), ale niektóre z nich śmiało mogę nazwać planami, które mogę zrealizować. Wymagają więcej zachodu, pracy, nie przyjdą łatwo, ale mam nadzieję, że się uda. I kiedyś śmiało będę mogła powiedzieć, że spełniło się jakieś moje marzenie (plan) :)
OdpowiedzUsuńoj tak, marzenia to coś czym kieruję się przez ostatni czas, zrozumiałam, że życie jest krótkie i musimy wypełniać czas po brzegi pozytywnymi ludźmi i zdarzeniami :)
OdpowiedzUsuń